Trochę zaległości...
W czwartek 5 maja, zostały skończone ściany fundamentowe - zamalowane dysperbitem, ocieplone - położona sitka i klej. A oto efekty:
W piątek zasypany został fundament - w sumie na zasypkę poszło 240ton piasku - jeszcze w to nie wierzę. Zakładaliśmy ok 100 - 120 ton - jeszcze dochodzimy do siebie .
W piątek wieczorem zaprosiliśmy hydraulika, który mierzył, liczył, liczył, liczył i przekazał listę zakupów: rury, kolana, trójniki, poślizg (poślizg - swoją drogą ciekawa nazwa - byłam ciekawa czy jak pójdę do sklepu, to czy nie zabiją mnie tam śmiechem , okazało się, że najbardziej śmieszyło to mnie hihihihihihihi )
W sobotę wielkie "oruroruwanie" naszego piasku. Pomimo długiej listy zakupów, jeszcze brakło kilku kolanek i trójników. Dobrze, że składy budowlane są blisko - trzy kursy dodatkowe zaliczone.
Kierowniczka budowy, bo nadzór musi być