Powoli kończymy kondygnację
Data dodania: 2011-05-18
Witam,
Na początek, kilka słów o ekipie. Jak na ekipę budowlaną są dość osobliwi
Nasi Panowie baaaaardzo się szanują, przyjeżdżają na budowę pomiędzy 8:00-8:30 i przeważnie o 16, to nawet smrodu po nich nie ma. Sobota, to czas odpoczynku - dlatego nie pracują. Swoją drogą przy takim systemie pracy, to i tak idzie im zawrotnie szybko . Ale to tak w ramach ciekawostki .
Generalnie nie ma co narzekać, tylko czasem mi się wydaje, że o wszystkim musimy pamiętać, np. żeby kominy były murowane przed stropem – powiedzmy – taki sobie drobiazg.
Cóż to by było, gdyby wszystko szło jak z płatka i według projektu.
Nasza ekipa szykowała sabotaż i chcieli zamurować nam drzwi wejściowe do salonu. Przygotowali już nawet pierwszą warstwę, ale czujne oko inwestora udaremniło ten jakże niecny czyn. Prawdopodobnie tak się spieszyli do domu, że nie zwrócili uwagi gdzie mają być te nieszczęsne drzwi.
Żałuję tylko, że nie mamy lepszego zdjęcia.
A teraz kilka zaległych zdjęć przedstawiających tempo i zaawansowane prac:
Efekty prac czwartkowych:
Zaawansowanie na piątek:
Sobota - Oczywiście wolna - tylko Pan inwestor wkopywał bednarkę (Jakiś frajer - pracować w sobotę - hahaha)
Poniedziałek:
I stan z wczoraj:
Tutaj gdzie rusztowanie będą schody na piętro. Na wysokości spocznika ma być okno – niestety jego w projekcie nie było i tempo prac panów ponownie zgubiło. - Dlaczego mnie to nie dziwi?
Ale nie ma tego złego, zastanowimy się jeszcze dokładnie nad wymiarem okna. Dopiero na budowie okazało się, że okno wyszłoby od spocznika do samego wieńca, a to by była mała lipa.
Materiał na dzisiaj już czeka – kominy, nadproża, po południu ma przyjechać cegła i kondygnacja powinna być dzisiaj skończona.
Zapomniałabym napisać, że na ostatnią warstwę musimy dać normalną cegłę, z tego względu, że pomieszczenia wyszłyby za wysokie. I tak będą wysokie na 2,80m z cegłą, gdybyśmy na ostatnią warstwę dali silkę byśmy mieli ściany wysokie na 2,92m, a to byłaby lekka przesada. Dodatkowo zastanawiamy się nad podniesieniem ścianki kolankowej, której nie mamy wcale, gdybyśmy mieli tak wysokie ściany + ścianka kolankowa, to mielibyśmy typową stodołę brrrr.
Z takich ciekawostek, to przywożą nam dzisiaj strop, jak się wyrobią to zaczną dzisiaj go jeszcze układać.
W projekcie stropu mamy nad salonem belkę stalową BU1, którą ponoć ciężko dostać i jest bardzo droga. Zamiast tego można zrobić podciąg (cokolwiek to znaczy), ale wiem jak to zrobić . Należy osadzić dwie belki stropowe obok siebie i dodatkowo je dozbroić, zalać betonem i gotowe.
Najpierw prosiliśmy o zdanie kierowniczki budowy, żeby nie było, że stawiamy ją przed faktem dokonanym, zawsze mogłaby się uprzeć, że ma być belka i koniec. A tak mamy 2 tys. do przodu.
Zaraz jadę na budowę, dopilnować, żeby wyczystka od komina była w odpowiednim miejscu, w przeciwnym razie możemy mieć problem z umywalką w dolnej łazience.
Jak to mówią - umiesz liczyć - licz na siebie. Zaufanie do ekipy stanowczo ograniczyliśmy , teraz stawiamy na kontrolę. Naszczęście kierowniczka budowy pojawia się co dwa - trzy dni.