Groch z kapustą...
Mam wrażenie, że na Naszej budowie panuje haos
Więźba - nie skończona, może mi nie uwierzycie, ale znowu były braki, a konkretnie zabrakło trzech słupów. Brak mi słów jaką batalię musieliśmy stoczyć z tartakiem, żeby dowieźli nam te belki bez dodatkowej opłaty. Na szczeście liczby zwyciężyły (przy okazji okazało się, że przepłaciliśmy za to drzewo) Nie mam siły o tym pisać, sprawa tartaku zwyczajnie mnie przerasta i mam jej szczerze dość...
Jeden z kominów wyszedł za blisko płatwi i mamy kolejny problem - mam nadzieję, że rozwiąże go jutro Pani kierownik. Odległość między płatwią i kominem to ok 4 cm, więc nawet połówka klienkierówki się nie zmieści. Czym to się skończy?????? Ech......
Murują nam ścianki działowe na piętrze, ale nie wszystkie, bo rusztowanie się nie zmieści...
Jeden komin szwagier obudowuje cegłą klinkierową, drugi czeka na swoją kolej, z powyższej przyczyny, oraz faktem, że dopiero wycągają go nad dach
Wylali nam wieńce na ścianach szczytowych, jeden trochę deszcz rozmył, ale dzielna ekipa wylała go ponownie.
I z nowości - mamy wybite okno na schodach.
To by było na tyle. Zdjęć nie zamieszczam - strach patrzeć. Wokół domu bagno, ciężko wjechać na posesję.
Popadam w pesymizm. Do końca tygodnia mają założyć membranę na dachu, a od początku następego tygodnia układać dachówkę.
Poczekamy - zobaczymy